Pani Ania wygrała w II edycji Testuj z Łowcą Okazji TUTAJ. Oto jej recenzja/opinia kosmetyków które otrzymała:

Pomarańczowa maseczka Perfect Me pachnie jak stare męskie perfumy. Zapach mi się nie podoba ale szczęśliwie nie zostaje na włosach. Od razu przy spłukiwaniu włosy miałam miękkie, wygładzone, choć może to być efekt wczesywania maseczki co dodatkowo potęguje jej działanie.

Zieloną dodałam zamiast wody do henny na włosy. Niestety i ona dla mnie śmierdzi jak męskie perfumy ale mniej niż pomarańczowa. Efekt był taki, że lekko zniwelowała zapaszek henny i na pewno zmniejszyła wysuszenie nią spowodowane po 3h na głowie :-)




Najlepsza zapachem jest moim zdaniem różowa. Pachnie pięknie świeżo z nutką ogórka albo coś koło tego. Spokojnie mogłabym mieć takie perfumy. Wszystkie maseczki mają woskową konsystencję. Zupełnie inną niż dotychczas przeze mnie używane kremowe maski i maseczki. Przy każdym użyciu lekko je "roztapiałam" w dłoniach, łatwiej mi się je rozprowadzało. Każdą zużyłam jednorazowo, bo mam długie i gęste włosy, ale dla włosów do ramion spokojnie starczy na 2 użycia - ja lubię duuuużo maseczki :-)








Jeśli chodzi o skuteczność - nie oszukujmy się, że po 1 zastosowaniu efekt będzie spektakularny. Fajne na wyjazd albo do zróżnicowania używanych kosmetyków do włosów. Ma wiele zastosowań: maska na włosy do wczesywania lub nie oraz np. jako baza do henny czy stworzenia domowej maseczki. Fajne na jesień/zimę, bo delikatnie, bez obciążenia otulają włosy chroniąc je przed uszkodzeniem podczas wyciągania ich spod kurtki, szalika i czapki. Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania. Poczułam się naprawdę wyróżniona a włosy jeszcze bardziej.